Świat za Szybą

W swoich odległych wspomnieniach, gdy jeszcze ledwo sięgał głową ponad stół, Xiao czasem wdrapywał się na kanapę i stawał w oknie obok swojego taty. Próbował dostrzec, na czym spoczywa jego wzrok, jednak nigdy nie dostrzegał nic ciekawego w rzeczywistości za szybą. Zawsze były tam te same budynki, ta sama zepsuta latarnia i ten sam plac zabaw. Na cichym, małym osiedlu nigdy nie działo się wiele.
— Na co patrzysz? — pytał zaciekawiony.
Może tata widział coś, czego on na pierwszy rzut oka nie dostrzegał?
Ale oczy Dixianga nigdy nie patrzyły na to, co znajdowało się za oknem. Przynajmniej nie w taki sposób, jak definiował to Xiao. Zawsze odpowiadał cicho, że po prostu lubi stać przy oknie, po czym nagle znacząco się ożywiał i zajmował zabawą wolny czas kilkuletniego syna.
Minęło wiele lat, nim pojął magię wpatrywania się w świat za szybą. Pewnego dnia najzwyczajniej zauważył, że instynktownie czasem do niego podchodzi i daje otulić się dziwnym uczuciom. Na kilka minut świat był wtedy inny — większy, a zarazem bardziej tajemniczy. W takich chwilach wyraźnie słychać myśli. Nic ich nie zakłóca, nikt nie wchodzi w drogę. Można wiele odkryć, jeśli tylko wsłucha się wtedy w samego siebie.
Najlepsze pomysły przychodzą do głowy przy oknie.
Ale stania przy oknie się nie planuje.
Xiao nierzadko tęsknił za czasami, gdy był jeszcze niewinnym dzieckiem. Wszystko zdawało się wtedy jakieś łatwiejsze i bardziej kolorowe. Jednak będąc dzieckiem nie był w stanie sięgnąć parapetu. Nie widział, co znajduje się na świecie za szybą.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Why?

To wszystko dzięki Gosi

Archiwum

Szukaj na tym blogu

Obsługiwane przez usługę Blogger.